Ciężka praca popłaca, warto marzyć i uparcie dążyć do celu i tak dalej, i tak dalej. Nie będę was zanudzać frazesami – fakty są takie, że jadę na MotoGP do Brna. Mało, że jadę, mam akredytację foto!
Wywalczenie tej magicznej wejściówki to istna droga przez mękę, a ilość informacji wymaganych przez Dornę (organizatora MotoGP), przeraża już na wstępie. Udało się przebrnąć przez papierologię i tak 15 sierpnia wyruszę do Czech i przez trzy gorące dni będę jak dziecko w sklepie z zabawkami. Już jestem niesamowicie podekscytowana tym faktem. Po prostu szał! W tej chwili jestem na etapie planowania wyjazdu i załatwiania hotelu. Być może przy okazji uda się także skoczyć do Wiednia. Rewelacja :)
Tymczasem najbliższa runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbędzie się w Assen, a to oznacza wyścigi w sobotę. Niesamowicie skomplikowało mi to sytuację, ponieważ w ten sam dzień będę fotografem wrocławskiej rundy Gymkhana GP. Szykuje się niezła gimnastyka, żeby wszystko pogodzić… Ale co to dla mnie. Pewien szalony plan już mam ;)
Grzechem byłoby odpuścić MotoGP, bo wyścig w Assen zapowiada się niesamowicie ciekawie. Wprawdzie wszystkie dotychczasowe rundy wygrał mój motocyklowy Bóg, Marc Marquez, ale każde kolejne zwycięstwo przychodziło mu z coraz większym trudem. W Barcelonie „MM93” walczył do ostatniego okrążenia z Danim Pedrosą, który na jednym z zakrętów niemal zmiótł kolegę z zespołu z toru, z czego skorzystał Valentino Rossi. I to właśnie „Doktor” może być najgroźniejszym rywalem Marqueza w Holandii, ponieważ zawodnik Yamahy uwielbia tor w Assen. Rok temu legenda MotoGP właśnie tam zwyciężyła swój jedyny wyścig w sezonie 2013.
Przy okazji przypominam wrocławianom, że II runda Gymkhana GP już w sobotę na Niskich Łąkach. Przejazdy konkursowe zaczną się o 12:00, jednak wcześniej będziecie mogli podziwiać konkurs GP8 oraz pokaz stuntu. Więcej informacji na stronie zawodów, gdzie pojawił się już szczegółowy harmonogram (konkretnie tutaj). Zapraszam! :)
girl addicted to adrenaline 