Archiwa tagu: rins

Podkręcamy atmosferę

Za nami treningi wolne i kwalifikacje do niedzielnych wyścigów Motocyklowych Mistrzostw Świata. Dla tych, którzy nie wiedzą, informuję – wciąż nie poznaliśmy mistrza w dwóch kategoriach. Pewny swego jest tylko Pol Espargaro, który sięgnął po tytuł w Moto2. W MotoGP o triumf walczą Marc Marquez oraz Jorge Lorenzo, a w Moto3 rywalizuje aż trójka młodych zawodników – Luis Salom, Maverick Vinales i Alex Rins.

Oczywiście największym zainteresowaniem cieszy się klasa królewska, a więc MotoGP. Marc Marquez z Repsol Hondy ma 13 punktów przewagi nad Lorenzo z Yamaha Factory Racing. W praktyce wystarczy mu czwarte miejsce, nawet, jeśli jego rywal zwycięży. Zadanie wydaje się być bardzo proste z przynajmniej kilku powodów. Po pierwsze, Marquez był najszybszy we wszystkich wolnych treningach oraz wygrał sobotnie kwalifikacje. Po drugie, nawet z lupą ciężko wypatrzeć rywali (oczywiście oprócz Lorenzo), którzy mogliby pokonać Marca. Bardzo dobrze w ten weekend radzi sobie Valentino Rossi, który obiecał zrobić wszystko, by pomóc koledze z zespołu. Nawet jeśli „Doctor” przywiezie za swoimi plecami Marqueza, a Lorenzo zwycięży, potrzeba jeszcze dwóch innych śmiałków, którzy zepchną Marca na piątą lokatę.

Jorge Lorenzo, Marc Marquez i Dani PedrosaJorge Lorenzo przed Marquezem i Pedrosą. Jeśli tak zakończy się wyścig w Walencji, rewelacyjny debiutant z Repsol Hondy zostanie mistrzem świata. (foto Łukasz Skwiot)

Teoretycznie zagrożeniem dla Marqueza nie powinien być jego kolega z teamu, Dani Pedrosa. Nie od dziś wiadomo jednak, że obaj jeźdźcy za sobą nie przepadają. Przyjmijmy więc, że i filigranowy Hiszpan przywiezie za swoimi plecami rewelacyjnego debiutanta. Wciąż brakuje jednak jednego nazwiska.. By poszukać potencjalnych kandydatów wystarczy spojrzeć na to, kto wystartuje z drugiego rzędu w jutrzejszym wyścigu – oprócz Rossiego, będą to Crutchlow i Smith. Czyżby Yamaha zainwestowała w pozostałych zawodników, przekonując ich drobnymi „prezentami”, by powalczyli z Marquezem i pomogli Lorenzo? Być może, bo dyspozycja Brytyjczyków z Tech 3 jest nad wyraz dobra. Być może Cal Crutchlow dostał wreszcie części, o które prosił się cały sezon. Tak na zakończenie udanej współpracy.. Wątpię, aby na choćby zbliżenie się do tylnego koła Marqueza pozwolił sobie ktoś jadący na HondzieBradl czy Bautista mogliby takiego kroku bardzo żałować.

W ubiegłym roku Marc Marquez, startujący wówczas w Moto2, za kare ruszał do wyścigu z ostatniej pozycji. Który zameldował się na mecie? Pierwszy. Poniżej wrzucam filmik z tego zdarzenia – możecie obejrzeć start w wykonaniu MM93 z lotu ptaka, oraz z kamerki zamontowanej na jego motocyklu. Robi wrażenie. Nie sądzę, żeby ktokolwiek poza Lorenzo był w stanie powalczyć z Marquezem jutro. Oby tylko młody Hiszpan nie pozbawił się tytułu sam, głupim upadkiem bądź błędem. Dziś przestrzelił tylko jeden zakręt – jak na niego to bardzo dobry wynik.

A w Moto3? Czołowa trójka była najlepsza również w kwalifikacjach, zmieniła się jednak nieco kolejność. Tym razem na czele znalazł się trzeci w „generalce” Rins, a za jego plecami uplasowali się Vinales i Salom. W najmniejszej kategorii kolejność na starcie nie ma jednak wielkiego znaczenia. Co ciekawe, różnice punktowe między najlepszymi zawodnikami są tak małe, że ten, który zwycięży, bez względu na miejsce reszty, zostanie mistrzem świata. Stawka jest więc ogromna, a emocje sięgają zenitu. Kto może się okazać czarnym koniem wyścigu w Walencji, komplikując tym samym sprawę z liczeniem punktów?

Przede wszystkim Jonas Folger i Jack Miller, którzy od początku weekendu są bardzo szybcy. Szczególnie Australijczyk może zaskoczyć swoją postawą. Nie należy zapominać także o Niccolo Antonellim, który wykręcił niezły czas w kwalifikacjach. Prawdziwym jokerem może zostać jednak Alex Marquez, kolega Rinsa z zespołu Estrella Galicia 0,0. Teoretycznie brat Marca powinien pomagać Rinsowi, w praktyce już na Phillip Island pokazał, że średnio interesują go polecenia zespołowe. Czy zmieni zdanie podczas decydującego wyścigu? A może nie będzie w stanie wytrzymać tempa czołówki? O tym przekonamy się już jutro. Zachęcam do obejrzenia nie tylko wyścigu MotoGP, ale także przede wszystkim Moto3. To będzie pasjonująca walka z niezliczoną ilością wyprzedzeń. Przypominam, ten, który wygra, zostaje mistrzem świata. To trzeba zobaczyć! Start o 11:00, zmagania pokaże na żywo Polsat Sport News.