Plastikowi motórzyści

Ocieplenie klimatu (gdzie do cholery?!), możliwość jazdy „piździkami” na kategorię B, moda… Wszystko to sprawia, że populacja motocyklistów w Polsce stale rośnie. Z czym to się wiąże?

Żyjemy w czasach, w których większość mieszkańców nowoczesnego świata prowadzi odjechane życie w „internetach”, jednocześnie płacząc do poduszki nad swoim losem i rozmyślając nad sensem istnienia. Wszystko bez sensu. Panowie motocykliści kreują swój wizerunek maczo ustawiając w każdym możliwym miejscu zdjęcia profilowe na jednośladzie. Niunie aż ślinią się na widok takiego odważnego i męskiego samca alfa. Tymczasem większość tych samców alfa wyciąga maszynę z garażu w niedzielę, żeby zrobić jej zdjęcie na tle jeziorka i zawija do domu. No dobra, ewentualnie na miejsce jakiegoś spotu, gdzie można wyrwać jakieś fajne sztunie.

Motogirls? Nie wiem, czy nie jest jeszcze gorzej. Żeby nie było, nie krytykuję lasek, które faktycznie jeżdżą i szacun dla nich (Dzikuska, Gabsia, Ciężka i wiele innych). Niestety, to chyba nieliczne wyjątki. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że większość dziewczyn ledwo nauczy się zmieniać biegi, a już paraduje w rozpiętej na cyckach kurtce, opcjonalnie wypina się do zdjęć koło motocykla, w legginsach. Nie mam nic do legginsów, sama je lubię nosić (legginsów nie oszukasz!), ale miło by było czasem zobaczyć jak jeżdżą. Pasja to coś, czego kupić się nie da, w porównaniu do motocykla. Wizerunek można sobie odpowiednio wykreować. A tłumy napalonych facetów przed komputerami na pewno docenią to lajkiem… Albo czymś innym, nie wnikajmy w to głębiej.

Plastik fantastik. Kolorowo i wesoło, a tak poza tym pusto i głucho. Robienie czegoś na pokaz może nam dać jedynie krótkotrwałą satysfakcję, chyba, że dla kogoś celem samym w sobie jest zbieranie serduszek i lajków. Pod tym jednak rzadko kryje się podziw czy szacunek. Niestety.

Nie będę marudzić jak stara babcia, że „kiedyś było inaczej”, ale trochę było. Więcej było w tym wszystkim zajawki niż mody. Jazdę traktowało się jako sens sam w sobie. Ludzie, którzy jeździli, faktycznie tym żyli, a nie tylko to lubili lub też wykorzystywali do kreowania siebie na potrzeby tłumu. Wielki wpływ na to mają czasy w jakich żyjemy, ale nie dajmy się zwariować. Szkoda, że coraz trudniej jest odróżnić z daleka rzeczywistość od ściemy. Pozdrowienia dla tych, którzy czują ten klimat. Tak naprawdę :)

 

Jeden komentarz na temat “Plastikowi motórzyści”

  1. Myślę, że nie jest aż tak źle jak Ci się wydaje – jest cała masa ludzi, którzy jeżdżą, bo to po prostu kochają :D Pozdrawiam!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s