Wiosna radosna

Powiem wam coś.. pierwszy raz pisałam posta na komórce i nie było łatwo. Miałam jednak sporą motywację – piękną pogodę. Był też czynnik wspomagający.. niezwykle nudne zajęcia na uczelni. W wielkich mękach stworzyłam, całkiem długi zresztą, wpis. I gdy z wielką radością kliknęłam „udostępnij” zorientowałam się, że został opublikowany na innym blogu. Świetnie.

Ale mniejsza o powody i kłopoty, ostatecznie jest post. Tutaj.  Ostatnio brakuje mi nieco czasu na pisanie bloga. Mam nadzieję, że to się zmieni wraz z nadejściem prawdziwej wiosny. A ta przyszła i jest. We Wrocławiu mamy około 16 stopni Celsjusza i słońce. Motocykli na mieście coraz więcej. Niestety, rośnie też liczba wypadków. Dlaczego?

Kierowców dwóch kółek zdecydowanie ponosi wiosenna fantazja. Zrzucamy winę na puszkarzy, ale sami nie jesteśmy święci. Nawierzchnia coraz bardziej przyczepna, ręce nie wykręcają się z zimna.. Czyli można poszaleć. Tymczasem ludzie poruszający się autami zapomnieli, że na drogach istnieją też motocykliści. I nie patrzą. Nie oszukujmy się – forma większości kierowców motocykli również pozostawia wiele do życzenia po zimowej przerwie. I klops. Problem w tym, że stan euforii związany z pogodą i możliwością jazdy na dwóch kółkach, ciężko jest pokonać. Spokojna jazda do sklepu po bułki? Litości, przy takiej temperaturze?! Nie wierzę, że znajdą się jednostki, które nie mają ochoty odwinąć w takich warunkach. Chociaż raz, tak na przywitanie wiosny i nowego sezonu. Byle z głową towarzysze!

Yamaha R6Sezon ruszył na dobre – od niedawna wszędzie, gdzie się da, jeżdżę motocyklem :-)

Ja wciąż biję się z myślami – co kupić. Daleko mi do posiadania konta przepastnego niczym lokaty Gatesa czy Kulczyka, a pomysłów bardzo dużo. Kurtka skórzana? Używany kombiak? Zbroja? Istny zawrót głowy. Jest jeszcze jedno marzenie, które powoli staje się coraz bardziej realne, ale na razie nie będę nawet o nim mówić. Sama się boję. Jeśli chodzi o nowości, to być może w moim garażu pojawi się wkrótce, gościnnie, kolejna sportowa sześćsetka. Byłoby miło, bo mojemu ścigaczowi jest momentami nieco smutno. Sprawa powoli idzie do przodu – modelu na razie nie zdradzę, powiem tylko, że takiej marki jeszcze w moich skromnych progach nie było :-) Na pewno w odpowiednim czasie pojawią się zdjęcia.

Mówią, że głupi ma zawsze szczęście. Chyba powinnam się w tej chwili nad sobą zastanowić. W poniedziałek, kilka minut po 11:00, wysłałam maila z odpowiedziami na pytania konkursowe. Do 12:00 zbierane były „zgłoszenia”. Walczyłam (a raczej wyszukałam odpowiedzi i je przesłałam) o kurtkę Modeka Raid, w konkursie Wrocławskich Targów Motocyklowych i firmy Modeka. I.. wygrałam. Szału nie ma, ale jest całkiem ładna. I ciekawa, bo wygląda jak dres, a rzekomo jest wyposażona w niemal wszystkie możliwe ochraniacze. Na razie niewiele mogę na jej temat powiedzieć, bo nawet nie było mi dane zobaczyć jej na oczy na żywo – testów w sieci też brak, bo to nowość na sezon 2014. Tak czy inaczej, pękam z dumy.

Reasumując.. Korzystajcie z wiosny, jak nie na dwóch kółkach, to chociaż wyjściem na spacer. Warto. Jest naprawdę pięknie! No i zapraszam do czytania bloga, naturalnie :-)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s