Nie wiem jak wy, ale ja kompletnie nie czuje atmosfery świąt.. to chyba normalne, skoro za oknem temperatura pasująca bardziej do ciepłego marca, niż do grudnia. Nie żebym narzekała, bo dzięki temu wciąż mogę się bujać po mieście na dwóch kołkach, a w sytuacji braku samochodu to spory bonus od matki natury..
Czyli jest dobrze. Jak będę miała potrzebę obcowania ze śniegiem, to pojadę w góry. Póki co chętnie pozbyłabym się kilku kartek z kalendarza i teleportowała się do marca. Albo i kwietnia. Chociaż nie, w kwietniu będę już o kolejny rok starsza – jednak do marca ;-)
Wczoraj pojechałam na siłownie motocyklem. 23 grudnia 2013. Mało tego, wracałam już po zmroku, było niezwykle klimatycznie i.. ciepło. Nie wiem, czy to efekt zmiany klimatu, czy po prostu jednorazowy wyskok przyrody, ale mi się taka sytuacja bardzo podoba. Nie wiem, czy uda się nabić trochę kilometrów w Wigilię, ale w kolejne dni świąt na pewno. Bajecznie.
Mój ścigacz czeka z niecierpliwością na wymianę oleju oraz filtrów. Albo zrobię to od razu po świętach, albo już w 2014 roku. Tak czy inaczej, od tej operacji będę już mogła mówić o nowym sezonie, póki co trwa stary. O śnie zimowym na razie nie ma co myśleć – w końcu nie ma zimy ;-)
Ścigacz czeka na zimowy serwis.. doczeka się, mimo braku zimy :-)
Tymczasem Panie i Panowie, czas na życzonka! Większość czytających to zapewne motocykliści, więc od nich zacznę. Ludu mój, przede wszystkim zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Niech wypadki omijają nas szerokim łukiem. Skończmy sezon 2014 w takim samym składzie, w jakim go zaczniemy. Ponadto mile widziana byłaby gotówka na wachę, bezawaryjna praca sprzętów i dużo dobrej pogody na porządną jazdę. Lewa wszystkim!
Żużlowcom, moim ulubionym sportowcom, także zdrowia. A ponadto samych trójek, a przede wszystkim woli walki, siły wewnętrznej, nieustępliwości. Swoją jazdą udowodnijcie sobie, że jesteście świetnymi zawodnikami i możecie wszystko. Niech nowy sezon przyniesie worek medali. Swojej Sparcie życzę takiej samej atmosfery jak w sezonie 2013. Ja wiem, że ten team nigdy się nie podda. Per aspera ad astra!
Pozostałym czytelnikom po prostu Wesołych Świat. Niech spełnią się wasze najskrytsze marzenia. Miejsce w sobie tyle siły, żeby pokonywać trudności. Nie załamujcie się i niszczcie z siłą gladiatorów wszystkie przeszkody. Bądźcie sobą. Życie mamy tylko jedno i trzeba je przeżyć na pełnej! A teraz do stołów marsz! Najlepszego :-)