Tak, tak, moja wina.. napisałam bardzo długi artykuł o dzisiejszym finale MIMP i nie zapisałam go. A komputer właśnie w momencie wrzucania zdjęcia do dokumentu musiał się zawiesić. Złośliwość rzeczy martwych. Pozostaje mi z pamięci odtworzyć to, co stworzyłam rano, bo o młodzieżowym finale po prostu nie mogę nie napisać!
Postaram się streścić w trzech akapitach. Pierwszy musi być poświęcony faworytom i nieobecnym. A największą stratą jest brak Piotrka Pawlickiego. Złoty medalista z 2011 roku z pewnością powalczyłby o zwycięstwo i uatrakcyjnił zawody. A gdy kota nie ma, myszy harcują.. w tej sytuacji o pierwsze miejsce z pewnością powalczą Patryk Dudek (ostatnia szansa na drugie w karierze złoto) i Bartek Zmarzlik (do tej pory „tylko” ze srebrnym medalem). Bardziej zdeterminowany powinien być „Duzers”, bo w przyszłym roku nie będzie mógł już rywalizować z kolegami w kategorii młodzieżowców. Z drugiej strony Patryk jest obecnie liderem cyklu zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata Juniorów i nikomu niczego udowadniać nie musi. To już wielka klasa, o czym świadczy także miejsce w kadrze Polski seniorów. Wciąż wiele do zdobycia w juniorce ma za to Bartek. Pierwszy medal gorzowianin zdobył w wieku szesnastu lat, jednak od tej pory nie udało mu się ponownie wskoczyć na pudło.
Kacper Gomólski z pewnością będzie chciał wykorzystać znajomość tarnowskiego toru i wygrać dzisiejszy finał
Na pewno do walki będzie chciał się włączyć także Kacper Gomólski, który już drugi rok ściga się w barwach Unii Tarnów i tor „Jaskółek” nie ma dla niego tajemnic. Ponadto za „Gingera” kciuki trzymać będzie wierna tarnowska publiczność. To duża szansa dla Kacpra – do tej pory zdobył on tylko jeden medal MIMP. Brąz wpadł w jego ręce jeszcze, gdy jeździł dla macierzystego Startu Gniezno. W tegorocznej stawce znajduje się jeszcze dwóch medalistów z ubiegłych lat – Kamil Adamczewski (srebro 2012) i Krystian Pieszczek (brąz 2012). Zawodnik Falubazu Zielona Góra w tym sezonie jeździ bardzo przeciętnie i jego szansę na obronę wicemistrzostwa Polski nie są zbyt duże. Kamil to jednak zawodnik, który potrafi się świetnie zmobilizować na zawody indywidualne, więc niczego nie można wykluczyć. Pieszczek to najmłodszy finalista (kilka miesięcy starsi są Cyfer, Zmarzlik, Łęgowik i Przedpełski), a ostatnio wyraźnie złapał wiatr w żagle. Medal gdańszczanina byłby sporą niespodzianką, ale „Krycha” już w poprzednim sezonie zaznaczył mocno swoją obecność w czołówce polskich juniorów. Do grona faworytów z pewnością można zaliczyć także rewelacje tegorocznej Ekstraligi, Pawła Przedpełskiego. O torunianinie napisano już w tym roku wszystko, więc nie będę się powtarzać. Dodam tylko, że niedawno Paweł wygrał finał Indywidualnych Mistrzostw Ligi Juniorów. To sygnał, że zawodnik Unibaxu będzie bardzo mocny również w MIMP. Na pierwszy medal chrapkę mają przede wszystkim Artur Czaja, Szymon Woźniak i Łukasz Sówka. Wszyscy trzej bardzo przyzwoicie prezentowali się w tegorocznych rozgrywkach Enea Ekstraligi.
Na koniec kilka ciekawostek – ostatnią szansę na pokazanie się w juniorskim finale mają (oprócz Patryka Dudka) Łukasz Bojarski, Kamil Pulczyński i Łukasz Przedpełski. Biorąc pod uwagę ostatnie lata, a konkretnie okres trzynastu lat (od 2000 roku), najwięcej medali zdobyli żużlowcy z Torunia – aż siedem. Paweł Przedpełski z pewnością ma szansę te statystykę poprawić. Pięć krążków to rezultat Unii Tarnów i tu również jest wielka szansa na kolejny krążek, za sprawą Kacpra Gomólskiego. Finały lubią niespodzianki, choć medale MIMP zazwyczaj zdobywają faworyci. Czy tak będzie również tym razem? Przekonamy się wieczorem, choć jednego możemy być pewni – rywalizacja będzie toczyła się w każdym wyścigu do samej „kreski”. Młodzieżowcy nigdy nie odpuszczają!
girl addicted to adrenaline 